W innych wpisach już było wielokrotnie podkreślane, że Guayusa należy do rodziny drzew ostrokrzewowatych, które rosną w Ekwadorze. Jej liście po wysuszeniu parzy się, jak herbatę.
Jej naturalne dobrodziejstwa od wieków znane są członkom amazońskich plemion, to właśnie oni uważani są za odkrywców i pierwszych użytkowników tej wyjątkowej herbaty. Guayusa jest znana w wielu środowiskach, ponieważ przypisuje się jej możliwość wywoływania świadomych snów. Tradycyjnie, Indianie pili napar lub spożywali liście przed pójściem na polowanie bądź dłuższą wyprawą. Dla rdzennych mieszkańców Ekwadoru picie Guayusa było codziennym porannym rytuałem, który niezawodnie pobudzał ciało i umysł. Pierwsza wzmianka o tej herbacie pochodzi z zapisów z przed 1500 lat. Legenda głosi, że kiedyś szaman z miejscowego plemienia Indian Kichwa błagał o roślinę, która pomogłaby jego ludziom marzyć i oglądać. Podczas jednej z wypraw myśliwi natknęli się na guayusę. Odwar z jej liści pomógł im pozostać w pełnej koncentracji bez snu przez wiele godzin, nie odczuwając żadnych oznak zmęczenia. Jednak w różnych dawkach napój pozwalał im doświadczyć stanu głębokiej medytacji, związanej z wizjami następnych wydarzeń.
Guayusa pobudza, koi zmysły i stymuluje pracę mózgu, w dodatku odznacza się doskonałym łagodnym smakiem. Ta herbata nie trafiła wcześniej do naszego kraju głównie z powodu zawirowań historycznych. W okresie konkwisty zarówno yerba mate jak i guayusa były uprawiane i rozpowszechniane przez jezuitów. Zakonnicy działali w różnych częściach kolonii, jednak w peryferyjnym i mało istotnym z punktu widzenia Korony Hiszpańskiej Paragwaju cieszyli się największą autonomią. Ojczysta dla tych ziem yerba mate szybko stała się ważnym produktem eksportowym cieszącym się ogromnym uznaniem całej Ameryki. Pochodząca z amazońskich lasów Ekwadoru guayusa miała znacznie mniej szczęścia. Kolonizatorzy woleli koncentrować się na uprawach bananów, trzciny cukrowej czy bawełny. Guayusa pozostała tajemnicą i przez dobre kilka wieków mało kto poza samymi Indianami zdawał sobie sprawę z jej istnienia.
Na szczęścia ta herbata o wyjątkowych właściwościach jest już ogólnodostępna.